Korwin-Mikke "doradza" Putinowi. "Nic nie zrobił – padł ofiarą Syndromu Gotowanej Żaby"
Janusz Korwin-Mikke nie ustaje w komentowaniu wojny na Ukrainie i dzieleniu się z internautami swoimi kontrowersyjnymi przemyśleniami. Poseł pisał już o "ruchomych trupach", a także krytykował polskie władze za nazywanie prezydenta Rosji "zbrodniarzem".
Rady Korwin-Mikkego dla prezydenta Putina
W środę wieczorem i w nocy ze środy na czwartek polityk Konfederacji podzielił z internautami swoimi kolejny pomysłami, ponownie broniąc działań Rosji na Ukrainie.
"Zmieniam narrację. Jeśli JE Włodzimierz Putin wiedział, co się dzieje na Ukrainie, to powinien był 5 lat temu wystosować formalne ultimatum, i w razie jego nieprzyjęcia wypowiedzieć Ukrainie wojnę. Nie byłoby wtedy tylu ofiar. Nic nie zrobił – padł ofiarą Syndromu Gotowanej Żaby" – tłumaczy Korwin-Mikke.
W kolejnym wpisie poseł tłumaczy czym jest "syndrom Gotowanej Żaby", jednocześnie stwierdzając, że "zastosowali to Anglosasi pomaleńku wprowadzając coraz więcej wojsk i uzbrojenia na Ukrainę".
O godzinie 3 w nocy Korwin-Mikke opublikował też zaskakujący wpis dotyczący Mongolii.
"Mongolia ma 11.000 żołnierzy. Przetrwała Stalina, Putina i nie boi się Rosji. A gdyby USA i UK, by ją lepiej zabezpieczyć, przysłały jej ogromne ilości broni i wyszkoliły 50.000 żołnierzy, zwł. nacjonalistów, przypominając, że kiedyś rządzili Moskwą. Czy to byłoby zabezpieczenie?" – rozważa lider Konfederacji.
Nowa faza rosyjskiej agresji
Atakując Ukrainę, Putin wywołał konflikt, który przekształcił się w największą konfrontację zbrojną w Europie od czasu zakończenia II wojny światowej. Eksperci sądzą, że rosyjska operacja weszła już w nową fazę i wkrótce w Donbasie może dojść do bitwy pancernej, jakiej nie widziano od ponad 80 lat. Dlatego Kijów cały czas prosi Zachód o pomoc w postaci dostaw ciężkiej broni.
Trwająca od dwóch miesięcy wojna, którą Moskwa nazywa "specjalną operacją wojskową", doprowadziła do tego, że ponad 5 mln Ukraińców uciekło za granicę, z czego najwięcej (3 mln) do Polski.